Apel ZRG. Odbudować przemysł okrętowy szkoląc inżynierów i techników

Członkowie ZRG przyjęli stanowisko w sprawie ponownego wprowadzenia dyscypliny naukowej związanej z oceanotechniką i okrętownictwem   

– Sektor przemysłu stoczniowego napędza szereg przemysłów kooperujących i stanowi w wielu krajach kluczowy czynnik rozwoju gospodarczego. Kryzys w sektorze okrętowym i zmiany systemu szkolnictwa wyższego również przyczyniły się do zahamowania rozwoju kadry naukowej – czytamy w stanowisku wypracowanym na bazie podejmowanych przez NSZZ „Solidarność” działań. I to od 2018 roku. Wówczas tekę ministra nauki i szkolnictwa wyższego piastował Jarosław Gowin, ówczesny wicepremier.W nowym wykazie dyscyplin naukowych nie znalazło się okrętownictwo. W  ślad za tym nie tylko coraz mniej absolwentów było na wydziałach okrętowych, ale i pojawiły się problemy w pozyskiwaniu funduszy.

Treść stanowiska ZRG, oprócz Ministra Edukacji i Nauki, zostanie przekazane radnym pomorskiego Sejmiku, członkom WRDS, rektorowi Politechniki Gdańskiej prof. dr hab. inż. Krzysztofowi Wilde oraz do Forum Okrętowego, skupiającego pracodawców branży morskiej.  

Krzysztof Żmuda, przewodniczący KM NSZZ ,,S” Remontowa Shipbuilding SA w Gdańsku i wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Przemysłu Okrętowego NSZZ „S” przypomniał, że do odbudowy prawidłowego rozwoju przemysłu okrętowego, a ciągle jest na to szansa, niezbędne są wyszkolone, profesjonalne kadry.

Wtórowali mu dr inż. Tadeusz Szymański z Politechniki Gdańskiej i inż. Krzysztof Czerwiński, wieloletni pracownik naukowo-dydaktyczny Wydziału Budowy Okrętów Politechniki Gdańskiej. Gospodarka morska ma bowiem ograniczone możliwości kształcenia i otrzymywania bezpośredniego wsparcia finansowego w zakresie badań naukowych.

Ratujmy inżynierów

– Deklaracja rozwoju przemysłu stoczniowego i gospodarki morskiej nawiązuje do trendu europejskiego i światowego, gdzie ta gałąź określana jest jako sektor strategiczny (…). ZRG oraz Sekcja Krajowa Przemysłu Okrętowego NSZZ „S” już w 2018 r. zwracała uwagę na zagrożenie wprowadzanych rozwiązań, które mogą trwale marginalizować lub wyeliminować wydziały okrętowe będące głównym zapleczem edukacyjnym dla przemysłu stoczniowego. Problem przygotowania kadr dla sektora stoczniowego to nie tylko problem szkolnictwa wyższego. Każdy zawód przy nowoczesnej technologii wymaga rozbudowanego szkolenia, poczynając od szkól zawodowych, techników, do uczelni wyższych. Bez programu całościowego trudno będzie wykorzystać szanse, jakie pojawiają się na rynku i odzyskać utracone znaczenie w globalnym sektorze stoczniowym – czytamy w stanowisku z 4 kwietnia br.

Rada Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego oraz Krajowa Sekcja Nauki NSZZ „S” od kilku lat biją na alarm. Wydały one opinie wskazujące na negatywne efekty tzw. reformy Gowina, dotyczącej szkolnictwa wyższego. Od 4 lat zwracają uwagę na brak w Rozporządzeniu ówczesnego MNiSW o klasyfikacji dziedzin nauki  dyscyplin naukowych związanych z przemysłem stoczniowym. W efekcie doszło do wyeliminowania wydziałów oceanotechniki i okrętownictwa z uczelni wyższych. Stąd związkowy postulat wprowadzenia okrętownictwa (inżynieria morska, statki morskie, dotychczas występujące jako oceanotechnika i okrętownictwo) do Rozporządzenia ministra edukacji i nauki.

Zanik dyscyplin naukowych, związanych z sektorem okrętowym, godzi w jego konkurencyjność na rynku globalnym. Wykreślenie z rozporządzenia ministerialnego dziedzin nauki związanych z przemysłem okrętowym stoją w jawnej sprzeczności z deklaracjami o chęci odbudowy przemysłu stoczniowego. Stad wniosek o podjęcie działań celem umieszczenia okrętownictwa w wykazie dziedzin naukowych.

Brak w załączniku do Rozporządzenia o klasyfikacji dziedzin nauki i dyscyplin naukowych związanych z przemysłem stoczniowym tj. inżynieria morska, statki morskie dotychczas występujące jako Oceanotechnika i Okrętownictwo, pomimo że ten kierunek studiów technicznych wymieniony jest w Wykazie dziedzin nauki i technik wg. OECD w pkt.2 (nauki inżynieryjne i techniczne), 2.7 (inżynieria środowiskowa) i 2.7 e (inżynieria morska, statki morskie). A to spowoduje, że gospodarka morska może zostać pozbawiona możliwości kształcenia w dziedzinach ważnych dla sektora okrętowego.  

Nic dziwnego, że Zarząd Regionu Gdańskiego NSZZ „S” zajął stanowisko w sprawie szkolnictwa wyższego dla sektora okrętowego, które trafi do polskiego rządu. Związkowcy zwracają uwagę, że sektor okrętowy jest w Polsce zaniedbywany, pomimo że przyczynia się do rozwoju szeregu przemysłów kooperujących i stanowi w wielu krajach kluczowy czynnik rozwoju gospodarczego.  

W Polsce zaniedbywano przez kolejne ekipy rządzące gałąź przemysłu budowy, przebudowy i remontów statków (tak naprawdę jedyną liczącą się stocznią jest GSR). Na pogorszenie kondycji sektora nakładał się kryzys światowy i zmiany w powiązaniach gospodarczych. Wiąże się to z odpływem fachowej kadry z polskich stoczni na wszystkich poziomach od spawacza, montera do projektanta i technologa. Specyfika zawodów stoczniowych wymaga, aby przygotowanie kadry, łączyło się ściśle z powiązaniem kształcenia z praktykami w stoczniach i biurach projektowych. Zaprojektowanie i zbudowanie statku wymaga dużego doświadczenia, w wielu dziedzinach zarówno w trakcie projektowania i budowy jak również od wykładowców przygotowujących kadry w szkołach zawodowych, technikach i na wyższych uczelniach.

[dkpdf-button]
Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Dowiedz się więcej